Pierwszy raz zetknąłem się elektrycznym samochodem kilk lat temu i była to TESLA S. Kosmiczne przyspieszenie i 20 calowe koła, zrobiły na mnie wtedy duże wrażenie.
Potem smakowałem VW ID4 przez kilka godzin w podmiejskich warunkach oraz w gąszczu krakowskich korków. Odzysk energii podczas hamowania ładował cały czas baterie.
Obejrzałem dokładnie również elektryczne bliźniaki z Japonii: Subaru Solterra i Toyota BZ4X.
Design jest fajny i wg tych co nimi już jeżdżą na codzień, są mega stabilne i mają dużo miejsca z tyłu.
Do tego wyglądają atrakcyjnie i są modne bo przecież mają nadwozie typu crossover.
W Europie co drugi rejestrowany samochód ma tego typu nadwozie.
Pojawiał się nowość od STELLANTIS – Fiat 600. „Sześćsetka” występuje aktualnie tylko w konfiguracji ze 156-konnym napędem elektrycznym (56 kWh). Ceny katalogowe zaczynają się od 165 000 złotych. Zastępuje ona Fiata 500X.
Tymczasem jakby tylnymi drzwiami, po cichutku na polski rynek wjeżdżają w ostatnich tygodniach tanie samochody z Chin.
Zagraniczni producenci samochodów, którzy tracą udziały w chińskim rynku na rzecz lokalnych rywali, zwiększyli eksport z największego rynku samochodowego na świecie.
Reuters szacuje, że w 2023 r. Chiny wyprzedziły Japonię na pozycji największego eksportera samochodów na świecie, głównie dzięki sile lokalnych firm, takich jak Chery, SAIC, Geely i BYD.
Według oficjalnych danych 18 zagranicznych marek, na czele z Teslą, wyeksportowało w ubiegłym roku 910 tys. samochodów z Chin, co stanowi 22 proc. całkowitego eksportu aut z tego kraju, wynoszącego 4,1 miliona sztuk.
Od kilku lat widzimy sporą ekspansję Azjatów w Europie. Sprzęt elektroniczny jak Huawei czy Xiaomi na stałe zagościły w naszych dłoniach. Opony sprowadzane w milionach sztuk i marek są dotowane przez tamtejszy rząd i są tanie.
Telefony mamy załatwione no to teraz pora na samochody.
MG tanie samochody z Chin, ale z rodowodem z Anglii
Niedawno miała miejsce polska premiera MG w warszawskich salonach i wzbudziła duże zainteresowanie. Marka znana z bliskiej naszym pracownikom Wielkiej Brytanii obecnie jest w rękach chińczyków.
Właścicielem marki MG Rover Group jest chiński koncern SAIC Motor. Na europejskich rynkach MG oferuje pięć modeli. W Polsce aktualnie trzy- dwa crossovery i jeden elektryczny. Za sukces marki na starym kontynencie odpowiada przede wszystkim elektryczny MG4.
Nie będziesz miał nigdy drugiej szansy aby zrobić dobrze pierwsze wrażenie.
Ta fraza funkcjonuje już od dawna , ale nie straciła nic na aktualności.
W sobotni poranek tuż przed rajdową Barbórką, wparowałem do nowego salonu MG w Nadarzynie. Muszę przyznać, że design nadwozia jest taki, jak każde inne współczesne auto, ale gdy wsiadasz do tych pojazdów, uwagę zwraca solidnie i ze smakiem wykończone wnętrze.
Najmniejszy MG HS staruje z ceną 82 tyś zł, kompaktowy crossover MG ZS to już równowartość 100 tyś zł ( to tyle co Dacia Duster). Dostępne modele uzupełnia miejski hatchback – elektryczny MG4. link do strony: https://www.krotoski.com/MG/
Za tak niską cenę, spodziewałem się raczej wykończenia i jakości Dacii, a tymczasem w równie atrakcyjnej ofercie co Duster, możesz mieć coś ładniejszego.
Dzięki zasięgowi do 520 km (zgodnie z normą WLTP) idealnie nadaje się zarówno do codziennych wyjazdów, jak i okazjonalnych weekendowych wypadów z bliskimi.
Cena 125 200 zł czyni z niego najtańszy samochód elektryczny na rynku (nie wliczam tutaj Dacii Spring bo jest dla mnie za mała i zbyt spartańska).
BAIC trzy modele
Tydzień temu polską premierę miał też kolejna marka BAIC. Modele to: BAIC BEIJING 3, BAIC BEIJING 5 oraz BAIC BEIJING 7 reprezentują one odpowiednio segmenty: B, C i C/D link do strony: https://baic-auto.pl/
Za rogiem czai się już kolejny producent z Azji, OMODA, ale premiera została przeniesiona dopiero na pierwszą połowę 2024.
Premiera spalinowego modelu Omoda 5 w Polsce została zaplanowana na wiosnę 2024 r., a cena wersji z pełnym wyposażeniem wyniesie poniżej 130 tys. zł.
Chińska marka poszukuje rodzimych dealerów, mając nadzieję, że otworzy na początku 20 salonów w największych polskich miastach. Z czasem liczba punktów ma wynieść nawet blisko 40.
Tymczasem Francuzi próbując bronić się przed napływem taniej chińszczyzny wprowadzają nowe prawo.
Zakłada ono, że dotacje do samochodów niskoemisyjnych będą dotyczyły wyłącznie aut spełniających określone wymogi już na etapie produkcji i transportu.
Choć władze nad Sekwaną nie wymieniły z nazwy żadnego państwa, to powszechnie uważa się, że jest to ruch skierowany przeciwko Chinom.
Niestety to też lekki strzał w kolano bo najlepiej sprzedający się tam elektryk to Dacia Spring – niestety produkowana jest na Dalekim Wschodzie, więc kupujący nie skorzystają z dotacji.
Zobaczymy czy nowy rząd wspomoże większymi zachętami naszych kierowców w Polsce?
Tymczasem zanim zdecydujesz się na Dacię, koniecznie odwiedź salony MG w Warszawie, na Śląsku czy wkrótce w Krakowie.