Czy każdy samochód ma koło zapasowe?
Motoryzacja zmienia się każdego dnia.
Od pewnego czasu producenci wyposażają fabrycznie samochody tylko w cztery koła-kiedyś plus zapasowe czyli piąte, koło zapasowe odeszło do lamusa.
Koło zapasowe – czy to już przeżytek?
Jak mówi przysłowie to chyba było „……………….piąte koło u wozu”, a jednak może się cały czas przydać podczas podróży.
W niektórych samochodach możesz je jeszcze zamówić podczas konfiguracji.
Co zamiast koła zapasowego sprawdzi się najlepiej?
Podejmując decyzję warto wziąć pod uwagę najczęściej pokonywane odległości.
Do wyboru mamy zazwyczaj kilka opcji:
- pełnowymiarowe koło zapasowe
- dojazdowe koło zapasowe
- zestaw naprawczy
- opona samonośna typu runflat
- assistance
Pełnowymiarowe koło zapasowe jest najlepszą i najpewniejszą opcją dla kierowców, którzy często jeżdżą w długie trasy.
Przy krótszych dojazdach do pracy dobrym rozwiązaniem będzie natomiast koło dojazdowe lub zestaw naprawczy w sprayu – oba zajmują mało miejsca w bagażniku, a pozwolą dostać się do najbliższego wulkanizatora, gdy złapie się gumę.
Wady i zalety koła zapasowego
Niewątpliwą zaletą pełnowymiarowego koła zapasowego jest to, że można na nim zupełnie bez przeszkód kontynuować podróż.
W przypadku dojazdówki czy zestawu naprawczego sprawa nie jest taka prosta.
Możesz dzięki nim pokonać ograniczoną liczbę kilometrów, więc szybko trzeba znaleźć wulkanizatora na trasie przejazdu.
Jeżeli natomiast masz w bagażniku koło zapasowe, wystarczy je zmienić i już można ruszać dalej.
Zazwyczaj przerwa w jeździe nie powinna trwać więcej niż kilkanaście minut w zależności od umiejętności kierowcy i zapakowania bagażnika samochodu.
Na liście wad koła zapasowego zdecydowanie musimy zapisać jego nieporęczność.
To pełnowymiarowe koło, więc zajmuje w bagażniku sporo miejsca.
Aby zmienić kapcia w trasie, musisz mieć też kilka niezbędnych przyrządów: podnośnik, klucz oraz podstawkę pod koło w formie klina-taki zestaw zajmuje jednak miejsce i ma swój ciężar.
Opony z systemem RUNFLAT
W przypadku opon samonośnych typu Runflat mamy do czynienia z odmienną konstrukcją opony.
Jej konstrukcja musi być masywna. Bok jest znacznie grubszy i twardszy niż w tradycyjnej oponie właśnie po to by wytrzymać podczas jazdy bez ciśnienia.
Nie jest to jednak rozwiązanie pozbawione wad.
Przede wszystkim tego typu ogumienie jest skierowane do kilku marek samochodów, gdzie producent uwzględnił sztywność opon przy konstrukcji zawieszenia pojazdu np. BMW. RSC (Opona typu Run-flat) RDC (System monitorowania ciśnienia) https://www.bmw.pl/pl/topics/offers-and-services/original-bmw-accessories/kompletne-kola-bmw.html
Wtedy w samochodzie nie potrzebujesz żadnych gadżetów do naprawy czy wymiany opony, ale i tak musisz maksymalnie do 80 km od złapania kapcia, pojechać do wulkanizatora. Należy pamiętać, że nie przekraczamy też prędkości 80 km/h.
Pod warunkiem, że to nie Święta czy też niedziela i punkt naprawy jest czynny. Wtedy może być dopiero kłopot.
Możesz też skorzystać z ubezpieczenia assistance – jeśli taki pakiet posiadasz i dotyczy awarii opony.
Wtedy zostaniesz odholowany do najbliższego warsztatu.
Koło zapasowe w sprayu
Alternatywą dla koła dojazdowego jest tzw. koło zapasowe w sprayu, czyli zestaw naprawczy do opon.
W zależności od producenta może mieć różną formę.
Użycie koła zapasowego w sprayu w awaryjnej sytuacji wiąże się ze sporymi ograniczeniami.
Przede wszystkim na takim kole można przejechać ograniczoną liczbę kilometrów – najczęściej do 50 i to z maksymalną prędkością ok. 50 km/h.
Nie wszystkie uszkodzenia można też w ten sposób naprawić.
Spray nie przyda się w przypadku dziur większych niż 0,5 cm lub gdy występują one na bocznej powierzchni opony.